Bikepacking cechuje minimalizm w zakresie doboru rzeczy tworzących bagaż, jednak nie zawsze damy radę spakować się do podstawowych toreb takich jak torba podsiodłowa, torba na kierownicę i torba w ramę.Czasem też nie chcemy zabierać jednej z ww. toreb, albo też nie możemy pewnych elementów bagażu zapakować do nich, np. ze względu na zbyt duże gabaryty lub ciężar albo też z powodu chęci odseparowania konkretnych rzeczy ze względu np. na dostęp i ewentualne szybkie wykorzystanie.
Dodatkowy bagaż można więc zapakować wykorzystując koszyki do mocowania worków wodoodpornych. Z pewnością w koszykach które prezentuję w niniejszym wpisie można przewozić inne rodzaju bagażu, jak np. śpiwór w oryginalnym pokrowcu producenta lub składaną matę, jednak rozsądek podpowiada, że dla tych m.in. przedmiotów jest miejsce w innych częściach roweru (przede wszystkim na kierownicy), zaś zabezpieczenie bagażu oferują wspomniane wyżej worki wodoodporne.
W internecie możemy nabyć różne rodzaje koszyków przede wszystkim takich producentów jak Salsa, Blackburn, Passport. Sprzedaż dotyczy jednak sklepów zagranicznych z naciskiem na sklepy brytyjskie które obecnie chyba jako jedyne oferują spory wybór koszyków zapewniając solidną realizację zamówienia, posiadając towar we własnym magazynie. Osobiście korzystałem z usług brytyjskiego sklepu https://www.sjscycles.co.uk/ Brak odpowiednich sklepów w Polsce nie stanowi większego problemu prócz tego, że na przesyłkę czekamy około 2 tygodnie. Zakładając, że w polskim sklepie internetowym interesujący nas towar byłby dostępny „od ręki”, to na realizację zamówienia czekalibyśmy około 2 dni. Koszt przesyłki z ww. sklepu nie jest duży i wynosi ok. 40 zł – w stosunku do średniej kwoty 22 zł za przesyłkę jaki obowiązuje w polskich sklepach internetowych nie jest to sporo.
Poniżej opiszę pokrótce koszyki czterech różnych producentów z których jeden typ osobiście wykorzystuję:
1. Salsa Anything Cage Rack, cena ok. 30 euro, producent Salsa
Są to koszyki o wadze 120 gramów z paskami.Kolor czarny. Posiadają rozległe boczne zabezpieczenie bagażu w górnej części.Służą do przewożenie w zasadzie każdego bagażu w tym butelek na wodę o dużej pojemności.Wykonane z aluminium. Wykorzystuje je sporo osób, chwaląc jednocześnie i twierdząc, że zapewniają stabilna pracę.
2. Gorilla Cage, cena ok. 30 funtów, producent Free Parable
Koszyki wykonane z tworzywa sztucznego oraz pasków z materiału, które tworzą konstrukcje nośną dla bagażu oraz zamknięcie. Z tego co udało mi się ustalić wynika, że posiadają własny system mocowania do widelca.
3. Blackburn Outpost Cargo Cage, cena ok. 20 funtów, producent Blackburn
Koszyki wykonane z aluminium o wadze 164 g z paskami mocującymi. Ograniczenie i zabezpieczenie przed wysuwaniem się i przemieszczaniem bagażu koszyki posiadają na całej wysokości. Moim zdaniem są bardzo ciekawą konstrukcją przede wszystkim ze względu na fakt, że zabezpieczenie bagażu nie jest daleko wysunięte i z koszykami można w zasadzie jeździć na co dzień bez załadunku bez potrzeby ich demontażu.
4. Passport Lug Cage, cena ok. 20 funtów, producent Passport
Koszyki ważą 172 g, posiadają ograniczenia i zabezpieczenia dla bagażu w górnej oraz dolnej wysokości. Mieści się do nich worek wodoodporny o pojemności 5 litrów. Średnica wewnętrzna dla bagażu to 15 cm. Koszyki są bardzo stabilne. Bagaż podczas jazdy nie przemieszcza się w żaden sposób – myślę, że dotyczy to również powyższych koszyków. Osobiście używam tych właśnie koszyków i jestem bardzo zadowolony. Poniżej realne zdjęcia.
Koszyki mocujemy do przedniego widelca w taki sposób, aby worki wodoodporne do których załadujemy bagaż miały górną krawędź mniej więcej na wysokości uszczelek amortyzatora co zapobiegnie w szczególnych przypadkach ocieraniu worka o golenie. Przy mocowaniu koszyków do sztywnego widelca nie musi troszczyć się o zachowanie stosownej wysokości.
Do zamocowania koszyków wykorzystujemy dodatkowe opaski montażowe przewidziane przede wszystkim do mocowania dodatkowego koszyka na bidon. Najczęściej sprzedawane są w komplecie po dwie sztuki. Cena takich opasek to ok 22 zł brutto plus koszt wysyłki. Koszyki firmy Passport mają trzy otwory montażowe i polecam wykorzystać wszystkie z nich zwłaszcza, jeśli chcemy przewozić trochę cięższy pakunek. Koszyki posiadają zależnie od producenta deklarowany udźwig od 1,5 do 3 kilogramów, jednak to przede wszystkim sposób montażu do widelca gwarantuje stosowną wytrzymałość.
Do mocowania koszyków osobiście wykorzystuję opaski firmy Elite dostępne w niektórych polskich sklepach internetowych. Nowsza wersja tych opasek została opisana na stronie producenta. Niestety nie wiem jaka jest różnica pomiędzy opaskami stosowanymi przeze mnie a tymi zademonstrowanymi na stronie – przypuszczam, że najnowsza wersja działa równie dobrze jak poprzednia, możliwe, że różni się konstrukcją mechanizmu spinającego – wkręt który śrubokrętem krzyżakowym dokręcamy przesuwając ząbkowany pasek, który dociska opaskę. Opaski są wyposażone w gumę zapobiegającą zsuwaniu. A tak wyglądają po zamocowaniu:
Co możemy przewozić w workach wodoodpornych w koszykach? Ja osobiście przewożę garnek do gotowania wody w którym przechowuję kartusz z gazem i dodatkową podpałkę na wypadek uszkodzenia kartusza lub palnika. Przewożę również materac dmuchany, palnik, powerbanki, czołówkę i kilka innych drobiazgów a całość wypełniam ew. drobnym ubiorem np. bielizną i skarpetkami. Umiejscowienie w workach zestawu gastronomicznego umożliwia szybki dostęp do menażki i kuchenki bez potrzeby wyrzucania całego dobytku zgromadzonego w torbie podsiodłowej (z racji ciężaru kartusz, menażka i palnik musiałyby się znaleźć w torbie podsiodłowej na samym dole). Przed posiłkiem wystarczy zdjąć boczne worki i wyciągnąć sprzęt:
Zaletą przewożenie bagażu w koszykach mocowanych na przednim widelcu jest nie tylko zyskanie dodatkowej przestrzeni bagażowej, ale również dociążenie przedniego koła, które sprawuje funkcję kierunkową a co za tym idzie poprawienie trakcji roweru podczas poruszania się w trudnym terenie na podłożu grząskim lub piaszczystym.
Wiele osób zastanawia się zapewne jak obciążenie przedniego widelca wpływa na jazdę. Z pewnością warto zadbać o równomierne rozłożenie ciężaru w taki sposób, aby worki miały mniej więcej tę samą wagę. Dlatego warto do nich pakować bagaż który będziemy przewozić w niezmienionym stanie przez całą podróż – czyli na pewno nie warto pakować do nich jedzenia, ponieważ jego waga będzie się zmieniać zależnie od rodzaju aprowizacji lub też stale się zmniejszać, aż do zera w przypadku wykorzystywania liofilizatów. Np. średnia waga mojego bagażu wraz z koszykiem to około 1,5 kilograma na każdą stronę. Warto przy tym mieć na uwadze fakt, że w odróżnieniu od tradycyjnych sakw zawieszanych na przednim bagażniku worki przylegają ściśle do ramy roweru, lepiej leżąc niejako w linii roweru, są też przytwierdzone na stałe, dlatego nie podlegają przemieszczeniom, stawiają również o wiele mniejszy opór aniżeli wspomniane tradycyjne sakwy. Opierając się na osobistym doświadczeniu mogę śmiało powiedzieć, że rower obciążony koszykami i workami nie traci na stabilności jazdy, zachowuje sterowność, poddaje się stabilnemu prowadzeniu również w trudnym terenie w tym na wąskich przejazdach np. szczytem kolein. Osobiście oprócz koszyków w workach wożę zamocowane na przednim widelcu prawie że w linii z workami dodatkowe bidony na wodę – każdy z nich waży ok 950 g razem z koszykiem mocowaniem i wodą. Czyli w efekcie otrzymuję ciężar w zaokrągleniu ok 2,5 kg na każdą stronę widelca, pomimo tego nie zauważam problemów w sterowaniu rowerem, co więcej, tak jak napisałem powyżej, delikatne dociążenie przedniego koła poprawia trakcję roweru podczas przejazdu po grząskim podłożu. Oczywiście dbam o to, aby wodę również rozmieszczać symetrycznie podczas jej użytkowania na trasie z czym w sumie nie ma większego problemu, ponieważ woda transportowana na przednim widelcu służy mi jedynie do przygotowywania posiłków, szczególnie kolacji i śniadania.
17 komentarzy do „Dodatkowe koszyki na bagaż mocowane na przednim widelcu”
A co z widelcami karbonowymi ? Ja na przykład jeżdżę przelajem i przydałoby mi się takie rozwiązanie.
Wątpię, aby producent uwzględniał w specyfikacji obciążenie widelca dodatkowym bagażem, ale można ewentualnie zapytać, choć pewnie odpowiedź zabrzmi \”działanie niezgodne z przeznaczeniem\”.Generalnie powstaje pytanie jakie siły działają na widelec i czy są one na tyle inwazyjne, aby go uszkodzić.Spotyka się przypadki transportu np. dodatkowych bidonów mocowanych do karbonowego widelcu.Pod tym linkiem przykład http://www.bikepacking.com/bikes/salsa-cutthroat-review-jay-petervary/ przedstawiony jest rower z karbonowym widelcem a na jednym ze zdjęć widać bidony o pojemności ok 800 litrów a więc wraz z bidonem i koszykiem jest to ponad 800 g obciążenia na każdą goleń.Łącznie 1600 g czyli mniej więcej waga zestawu żarcia liofilizowanego na dwa dni lub zestawu ciuchów (np. koszulka, bluza, skarpetki i bielizna + np. mokre chusteczki, apteczka).Osobiście dla bezpieczeństwa zastosowałbym długie i wąskie worki (nie przeciążałyby mocno widelca na zewnątrz), mocowane na \”koszyku\” Gorilla Cage – można go idealnie dopasować do średnicy worka.
Hej. Jak sprawują Ci się te opaski Elite? Nie zsuwają się z goleni podczas jazdy w terenie? Jaką wagą obciążyłeś te koszyki? Pozdrawiam
Opaski mają w komplecie gumowe podkładki z rantami zabezpieczającymi przed wysuwaniem się spod opaski, takie zabezpieczenie sprawia, że opaska trwale tkwi w jednym miejscu. Po jednorazowym mocowaniu opasek nie musiałem już ich ponownie ustawiać.Nie przemieszczały się zarówno w pionie jak i w poziomie a jeździłem z nimi po sporych wertepach.Zamocowany do opaski koszyk + worek + zawartość to ok 1,5 kg.Dla porównania opaski z Decathlonu, które utrzymywały koszyki na bidon 950 ml a więc łączny ciężar 1 kg, musiałem stabilizować taśmą, bo się zsuwały.
Dzięki za odpowiedź. Mam nadzieję, że konstrukcja wytrzyma około 2 kg. Ja zamierzam kupić kosze Blackburn Outpost Cage ale aby zamocować trzecim paskiem będę musiał wywiercić u góry jeden otwór 🙂
Zaletą koszy Blackburn jest krótki bok.To sprawia, że można z nimi jeździć również na pusto np. w mieście, bo podczas parkowania w rowerowni czy w stojaku pod sklepem pośród innych rowerów trudniej zahaczyć koszykiem i przekosić go.
Dzięki za upewnienie mnie w moim wyborze. Czyli sumując: trzy paski Elite Vip będą trzymały jeden obciążony kosz Blackburn? 🙂
Tak.
Rozmawiałem wczoraj z Triglavem….. no i on mi zasiał ziarno niepewności ponieważ powiedział, że on jest \”starej szkoły\” i nie obciążył by masy resorującej żadną dodatkową wagą…. czyli jego szkoła to widelec amortyzowany wolny od pakunku na nim … hm…. hm…. no i nie wiem 🙂
Z tego co wiem Dawid jeździ z uprzężą na kierownicy a więc zwiększa właśnie masę resorowaną 🙂 Bowiem dolne golenie amortyzatora stanowią część masy nieresorowanej.Powstaje więc pytanie jaki dopuszczalny procent masy resorującej powinna stanowić w rowerze masa nieresorowana, aby zapewnić stabilność trakcji.W samochodach przejmuje się, że jest to ok 10%.Jeżeli przełożymy to założenie na konstrukcję roweru, to okaże się, że obciążenie dolnych goleni dodatkowym ciężarem rzędu 4 kg a więc zwiększenie masy nieresorowanej nie wpłynie niekorzystnie na komfort jazdy (masa resorowana uwzględnia obecność rowerzysty).Z praktyki wiem, że o wiele większe problemy sprawia zwiększenie masy resorowanej roweru poprzez umieszczenie nad amortyzatorem worka z bagażem montowanego na kierownicy.Reasumując, nie zgadzam się z tezą, że obciążenie goleni workami z bagażem rzędu 4 kg wpłynie negatywnie na trakcję czy też komfort jazdy, natomiast zgodzę się, że negatywnie na pracę amortyzatora wpłynie umieszczenie worka z bagażem na kierownicy, jednak można ten wpływ niwelować poprzez korekcję twardości amortyzatora.
Dwa odmienne punkty widzenia….. fajnie 🙂
Ja z kolei uważam, że masę resorowaną czyli to co powyżej goleni 🙂 łatwo jest zniwelować po prostu większym ciśnieniem w amortyzatorach i odpowiednim ustawieniem SAG. Z kolei pracę amortyzatora wyobrażam sobie tak: to nie cała masa resorowana pracuje a właśnie golenie wraz z kołem…. czyli to golenie i koło muszą pracować szybko góra dół góra dół aby jak najbardziej zniwelować nierówności i nie przenosić ich dalej…… Mogę Twoją wypowiedź pokazać Dawidowi? Jestem ciekaw jego opinii na ten temat 🙂
W tym temacie można się zapewne doktoryzować i toczyć długie dyskusje.Istotna jest jednak praktyka a doświadczenie nakazuje mi twierdzić, że obciążenie amortyzatora wagą rzędu 4-5 kg nie wpływa niekorzystnie na trakcję roweru czy ogólnie stabilność jazdy.Jeździłem z takim bagażem w różnorodnym terenie, czasem bardzo trudnym i uważam, że bagaż na widelcu nie daje się we znaki.A moją opinię możesz przekazać, czemu nie.
Serwus Chłopaki 🙂
Odnośnie masy i nie masy chciałem tylko dopisać to co w pobieżnym przytoczeniu Marcina mogło umknąć.
Od strony zawodowej, ciężkiego ęduro, lekkiego XC itd im mniejsza masa nieresorowana tym lepiej – bez dwóch zdań. Każdy średnio zaawansowany mechanik specjalizujący się w amortyzatorach czy ustawiający amortyzację powie. Bynajmniej to nie moje zdanie – to opinia środowiska i trudno z nią sie nie zgodzić – zarówno kompresja jak i tłumienie inaczej będą działy przy lekkim kole a inaczej przy ciężkim (masa przekłada się w końcu na bezwładność).
Nie na darmo producenci próbowali wejść z widłami UD (choćby ostatnia porażka RC).
Taka ciekawostka ilustrująca sytuację – jeśli teraz powiedzmy dolne golenie obciążymy dwoma bidonami na dwóch koszykach plus opaski to mamy dodatkowe (bardzo uogólniając) 2,2-2,5 kilo masy. No i jeśli założymy, że koło z oponą to 1,6-1,7kg, do tego zacisk, dolne lagi to może się okazać, że tej masy nieresorowanej przybyło nam 80-90%.? Prawie dwa razy tyle. A to nie w kij dmuchał – musicie przyznać…
..ale to z perspektywy zawodowców, ścigantów i inni takich maniaków..
Jeśli zaś spojrzymy na to rozsądnie z perspektywy turystyki rowerowej gdzie i tak w pełni nie można poszaleć w ciężkim terenie czy to z racji wagi całego roweru czy niebezpieczeństwa urazu (w przypadkach wypadów samemu czy w dalekich stronach) mam podobne zdanie jak Wojtek – nie ma to w ogólnym rozrachunku aż tak dużego znaczenia 🙂
Miłego!
ps: a tak po za tym to sto kilo porządnej roboty Wojtku, chylę czoła.
ps2: i zbierzcie się w końcu w kupę z Piotrem z BP.org.pl – razem łatwiej, lepiej, więcej, a przy tym różnorodnie. Trzymam kciuki!
Nie nadaję się do współpracy, zresztą nie mam na nią czasu, a ostatnio i sił z powodu choroby.Niemniej jednak myślę o otwarciu osobnej, kolejnej witryny na której każdy zainteresowany mógłby opisywać swoje wycieczki, przekazywać informacje o ciekawych patentach, wypowiadać się o posiadanym sprzęcie, itd.Nie mam na myśli forum dyskusyjnego, ale raczej umożliwienie pisania artykułów każdemu, kto tylko ma na to ochotę.Na razie kupiłem domenę bikepacking.net.pl
Cześć, moje doświadczenie z pasport lub Cage jest inne. Zastanawiam się co mogłem zrobić źle. Oczywiście użyłem po 3 paski firmy elite na 1 rusztowanie, obciążenie to 1 kg na worek i niestety po przejechaniu ok 20 km nie miałem już 2 rusztowań, odpadły, paski się pourywaly w momencie wjazdu w jakąś większą nierówność..
Ważne jest odpowiednie napięcie pasków ale gdy przesadzasz, takowy po prostu pęka, być może gdyby użyć jeszcze jakieś mocnej taśmy i dodatkowo je obklejic 🙂
Nie mam pojęcia co mogło pójść nie tak.Jeździłem z koszykami na opaskach długi czas i nigdy nie miałem z nimi problemów.Śruby napinające dokręcone były dość mocno.Cała konstrukcja była sztywna i trzymała jak jasna cholera.Także nie mam pojęcia.
świetny patent na zamocowanie koszyka na amortyzatorze http://www.instalcomplex.eu/uchwyty.php#image-7 do kupienia w castoramie